Koronawirus zagraża przyszłości Wigier. Jeśli przerwa w rozgrywkach będzie zbyt długa, drużyna z Suwałk może spaść do II ligi. To wszystko na skutek epidemii nowego wirusa.

Do tej pory ze względu na zagrożenie epidemiologiczne w kraju, zawieszono rozgrywki piłkarskiej Ekstraklasy. Podobny los czeka mecze naszej reprezentacji. Mecze z Finlandią i z Ukrainą prawdopodobnie się nie odbędą. FIFA rekomenduje przełożenie wszystkich międzynarodowych spotkań zaplanowanych na marzec i kwiecień. W czwartek (12.03) Polski Związek Piłki Nożnej poinformował, że mecze 23. kolejki I oraz II ligi zostają odwołane i odbędą się w najbliższym możliwym terminie.

Z decyzją związku nie zgadza się Dariusz Mazur, prezes Wigier Suwałki. Jak pisze w swoim oświadczeniu, część zapisów jest krzywdząca dla wielu klubów, w tym także dla drużyny z Suwałk, która, jeśli dojdzie do wydłużenia przerwy w rozgrywkach to nie zagra już w tym sezonie. Obecny układ w tabeli uznano by wtedy za ostateczny.

W rezultacie Wigry Suwałki, mogłyby spaść do II ligi, bo znajdują się w tej chwili na miejscu spadkowym.

,,Chcielibyśmy, aby ten sezon został wznowiony, gdy tylko pozwoli na to sytuacja w kraju – i dokończony w sportowej walce na boisku. Choćbyśmy mieli grać co trzy dni, albo nawet kończyli sezon 30 czerwca. Uważamy, że jest to lepsze rozwiązanie niż administracyjna decyzja, żeby sezon kończyć bez rozegrania wszystkich zaplanowanych meczów” – pisze w swoim oświadczeniu prezes Wigier.