Prawie 20 osób wzięło wczoraj (7.02) udział w pierwszym, górskim morsowaniu na Suwalszczyźnie. Ubrani tylko w buty, szorty, czapki i rękawiczki wbiegli na Górę Zamkową. Wszystko po to, aby zahartować ciało i poprawić kondycję fizyczną. Śmiałkom towarzyszyli ich krewni i znajomi. Na miejscu z kamerĄ i mikrofonem pytaliśmy, co popycha uczestników do tak ekstremalnych wyczynów. Dodajmy, że przed południem pod Górą Zamkową termometry pokazały w niedzielę minus 14 stopni Celsjusza.

Z pomysłem górskiego morsowania na Suwalszczyźnie wyszedł Bartosz Bełdyga.

Górskie morsowanie to nowość w Polsce, która przyciąga coraz więcej zwolenników. Polega na górskich wyprawach w lekkim stroju. Celem takich wypraw ma być hartowanie ciała i dbałość o formę. Trzeba też dodać, że w ostatnim czasie ogólnopolskie media informowały o kilku przypadkach górskiego morsowania, które skończyły się poważnymi problemami. Morsujący przecenili swoje siły, wyziębili i potrzebowali pomocy.