4 pijanych kierowców zatrzymali w miniony weekend ełccy policjanci. Niechlubny rekordzista jechał motorowerem, mając ponad 3 promile alkoholu. 41-latek został zatrzymany przez policjantów w gminie Kalinowo w niedzielne popołudnie.

Ponad 2,5 promila miał kierowca Audi, który na trasie Przykopka-Chełchy na prostym odcinku drogi zjechał na lewą stronę i uderzył w drzewo, następnie przejechał na prawe pobocze, minął rów i zatrzymał się w polu. 44-letni kierowca Audi i 23-letnia pasażerka z potłuczeniami ciała trafili do szpitala. Okazało się, że mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania, a podróżująca z nim nietrzeźwa kobieta była poszukiwana do odbycia kary aresztu.

Kolejny kierowca na podwójnym gazie wpadł w sobotę w nocy na ul. Armii Krajowej w Ełku. 19-latek kierował Oplem, mając blisko promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Młody mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania pojazdami. To była już druga interwencja wobec 19-latka w ciągu doby- wcześniej został on ukarany mandatem za spożywanie alkoholu w miejscu objętym zakazem.

Prawie 2 promile miał 25-latek z Ełku kierujący Toyotą. W czasie kontroli policjanci zatrzymali mu nie tylko prawo jazdy, ale także dowód rejestracyjny, ponieważ mężczyzna jeździł niesprawnym technicznie samochodem.

Teraz kierowcy, którzy po pijanemu wsiedli za kierownicę, ze swojego postępowania wytłumaczą się przed sądem. Grożą za to 2 lata pozbawienia wolności oraz zakaz kierowania pojazdami nawet do 15 lat. Ale to nie wszystko. Kierowcy muszą też liczyć się z dolegliwymi konsekwencjami finansowymi. Niezależnie od orzeczonej kary, sąd obligatoryjnie orzeka również świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. zł, w przypadku osoby, która po raz pierwszy została złapana na jeździe pod wpływem alkoholu oraz nie mniejszej niż 10 tys. zł, gdy przewinienie to jest już kolejnym.